Tak. To właśnie tutaj zaczęła się nasza przygoda trwająca do dziś. W tamtych czasach nie istnieliśmy jeszcze jako dzisiejsza Czarna Kompania. Wiele szczegółów umknęło mej pamięci, czasami jednak wspomnienia powracają podczas przeglądania starych, zakurzonych już screenów w rozdzielczości 800×600 z którą aktualni gracze niestety nie mieli okazji się zetknąć. Niektórych faktów niestety nie znam, tych związanych z klanem o którym wspomnę niżej. Mam nadzieję, że ktoś kiedyś się skusi aby spisać parę zdań na jego temat.
Były to czasy kiedy bufferzy mogli zarobić sobie na sprzedawaniu buffków na Forbidden Gateway i w bardzo często uczęszczanym Lair of Antharas, tam nawet bishop mógł znaleść pracę, ludzie bardzo chętnie płacili za wskrzeszenie które przyzwraca punkty utraconego doświadczenia. Przy każdym ataku trzeba było ręcznie używać shoty! A logowanie boxa nie było rzeczą powszechnie stosowaną. Taka właśnie była kronika C3.
Istnieliśmy wtedy jako dwa nie znające się (do czasu) klany - Furians oraz Suffer.
Klan Suffer został założony przez rówieśników z liceum, tj. mnie - wtedy jeszcze pod postacią elfiej łuczniczki Eufemii, oraz: Shawoo, Fisadara, Airro i Sztylecika.
Klan ten nie posiadał ambicji bycia czymś większym i pewnie nikt się nie spodziewał, że aż do dziś, cząstka tego nadal będzie istnieć. Kierowała nami jedynie chęć posiadania wspólnego chatu oraz „znaczka” przy nicku. Pierwszym klanowiczem z zewnątrz okazał się być Kaspian, zagubiony gdzieś w Dark Elven Village. Po jakimś czasie, już w trakcie ostrego expienia, napotkaliśmy na Dragon Valley dziwnego, odzianego w żółte szaty chłopca bawiącego się w podpalanie nieumarłych. Tym chłopcem, praktykującym ogniste sztuki magiczne był ElricEdward, teraz znany nam wszystkim jako Ciachoo. Zanim się spostrzegliśmy, do klanu zawitał juz jego znajomy Sadek (Rosencrantz) z bratem Naru2. Dołączył do nas także Olinder, po opuszczeniu klanu dowodzonego przez Iconoclasta, który ja również miałem okazję odwiedzić, moją drugą postacią. Olinder okazał się być wtedy najstarszy w klanie, a do gry ściągnęli go własni synowie. Oni oczywiście też do klanu zawitali.
W pewnym momencie dołączyliśmy do sojuszu NewHope, gdzie to właśnie poznaliśmy się z Furianami. Wtedy dopiero dowiedzieliśmy się (a przynajmniej ja), na czym polega siege, i epic raid np. Antharas. Niestety, z tego okresu pamiętam niewiele, ponieważ 3 miesiące przed upadkiem serwera zrobiłem sobie „przerwę”. Nie pamietam już z jakiego powodu, ale nie był on poważny, pewnie znudzenie ciągłą grą w jedno i to samo ;) Gdy naszła mnie chęć powrotu do gry, dowiedziałem się, że niestety serwer został zamknięty… a wiele osób przestało grać.
Nie pozostało nam nic innego, jak poszukać nowego serwera. Tym razem na dłużej…
Teo, 30 sierpnia 2011